Check Formy przed Kościanem
Czas leci nieubłaganie, już tylko 7dni do startu w półmaratonie, moim pierwszym półmaratonie. Który odbędzie się dnia 05.11.2017r o godz. 11. Teraz czeka mnie ostatni tydzień lekkich treningów, dzisiaj był ostatni bardzo mocny trening, który dał mi się w znaki, prawie straciłęm przytomność na końcu treningu, ale dałem radę utrzymać świadomość. Czyli jednak trening dał mocno w psychikę, bo mimo iż miałęm ciężko to na ostatnim kilometrze osiągnąłem tempo 3:47/km. Nigdy podczas biegu ciągłego nie miałem takiego tempa.
Dzisiaj włąśnie miał być ten ostatni mocny trening przed półmaratonem. Mimo słąbej pogody na dworze cały czas wierzyłęm żę uda się go zrobić i udało. Więc byłą tradycyjnie rozgrzewka lekkie skipy i rozruch. Nastał czas na trening ruszyłem spokojnym rónym tempem 4:03/km jednak czułem tę moc że jestem w stanie dużo osiągnąć dzisiaj i zrobić dobry trening, ale to możę nie być łatwe i też nie było. Od drugiego kółka ze względu na wiatr byłęm prowadzony przez mojego trenera, który zbierał cał wiatr ze mnie, biegłem w jego cieniu aerodynamiczny. W miarę przyśpieszania zaczęło się to odliczanie ile jeszce okrążeń do końca, ale pierwsze dałęm radę z dużym zapasem sił, czas: 20:09 . Czterominutowa przerwa i wracamy na drugie 5km, początek luźniutko nieco tempo zbyt słąbe 4:07, no i teraz już ciało znacznie mocniej odczuwało każdy bodziec, każdy krok, każdy kilometr, czy nawet każdy metr, ciało już chciało po 3km powiedzieć stop ale ja nie chciałem się poddać zwłaszcza po tym nieudanym biegu republiki ostrowskiej. Cał czas przyśpieszałęm nie myślałęm o tym że boli tylko przyśpieszałęm (chyba w końcu znalazłem sposób na te myśli) ostatnie 3 kółka były bardzo mocne, z każdym metrem coraz bardziej zwiększałem tempo, ciało całkowicie przestało mi odmawiać posłuszeństwa łydki bolały bardzo mocno, ledwo co kontaktowałem, słszałęm tylko głoś trenera: "dawaj jeszcze tylko 500m, 400m, 300m...200m...100m" to było fajne uczucie żę na takim wymęczeniu i tak wyżyłowałem to 3:47/km. Co będzie w Kościanie?? Tego nie wiem zobaczymy jak się będę czuł jutro po dzisiejszym treningu, muszę teraz się regenerować pomału w biegu, delikatne rozbiegania i nieco zabawy biegowej na pobudzenie mięśni i jestem pewien że będę w stanie dobrze pobiec na "połówce". Co będzie to zobaczymy nie będę pisał że jestem w mocnej formie, bo przed Republiką tak mówiłem , a niestety nie wyszło.Dlatego trzeba do tego wszystkiego podejść z chłodną głową. Wyniki treningów:
-1-sze 5km: 20:09
-2-gie 5km: 19:44
Ogólnie z treningu jestem bardzo zadowolony mam nadzieję żę jest to bardzo dobry prognostyk przed zawodami i dam z siebie wszystko. Mam nadzieję że tym razem to "wszystko" będzie w 100% spełnione.Poniżej krótkie video z treningu:
Cześć ,siemanko!
Hemerodromos
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz